Wielki Post trwa 40 dni i rozpoczyna się zawsze w Środę Popielcową.
Jej data zależy od daty uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego.
Liczba 40 stanowi w Piśmie świętym wyraz pewnej dłuższej całości, czasu przeznaczonego na jakieś konkretne zadanie człowieka lub zbawcze działanie Boga.
W Wielkim Poście Kościół odczytuje i przeżywa nie tylko czterdzieści dni spędzonych przez Jezusa na pustyni na modlitwie i poście przed rozpoczęciem Jego publicznej misji, ale i trzy inne wielkie wydarzenia biblijne:
- czterdzieści dni powszechnego potopu, po których Bóg zawarł przymierze z Noem;
- czterdzieści lat pielgrzymowania Izraela po pustyni ku ziemi obiecanej;
- czterdzieści dni przebywania Mojżesza na Górze Synaj, gdzie otrzymał on od Jahwe Tablice Prawa.
W Środę Popielcową kapłani na znak pokuty i umartwienia posypują nasze głowy popiołem.
Do dobrego przeżycia tego czasu pomagają nam modlitwa, post i jałmużna.
W niedziele Wielkiego Postu odprawiane są Gorzkie Żale, a w piątki - nabożeństwa Drogi Krzyżowej.
W tym okresie w liturgii nie odmawia się hymnu "Chwała na wysokości Bogu" oraz aklamacji "Alleluja".
Okres Wielkiego Postu to czas, w którym mamy szansę otrzymać pomoc od Boga, aby nasze serca bardziej zwróciły
się do Niego.
Ewangelia św. Mateusza podaje nam konkretne recepty na to zwrócenie się do Boga. Warto nad tymi wskazówkami zrobić sobie refleksję.
Pierwsza rada to jałmużna. Najpierw trzeba zadać sobie pytanie, czy my dajemy jałmużnę? Czy widzimy, że drugi
człowiek jest w potrzebie?
Najczęściej wydaje się nam, że chodzi tu tylko o pieniądze. Mówiąc, że ich nie mamy ? zwalniamy się z pomagania.
Ale jałmużnę można rozumieć szerzej. Bo jałmużna to także modlitwa, ofiarowanie czasu bliźniemu, rozmowa, nawet zwykły uśmiech.
Druga rada to modlitwa. Nie chodzi o to, żeby zamykać się w izdebce. Chodzi o taką modlitwę, która nas otwiera na Boga. O taką modlitwę, w której najważniejszy jest Bóg; w której tylko Jego szukamy. Miejsce tu nie jest istotne.
Może to być zarówno świątynia, jak i nasze mieszkanie.
I trzecia rada: post. Najczęściej myślimy o poście od mięsa w piątek. Ale post to także praca nad sobą, to kontrola
tego, co oglądam w telewizji, to troska o dobrą atmosferę w domu. Z postem związana jest ofiara. Post musi mnie kosztować.
Głównym motywem postu jest Bóg.
Co łączy te trzy dary? Te trzy uczynki? Jeśli mają przynieść dobry owoc w naszym życiu duchowym, to nie mogą być realizowane dla ludzkiego oka, aby nas inni widzieli.
Jest taka pokusa, aby pokazać, jak to my w Boga wierzymy.
Tymczasem Pan Jezus uczy nas, że najważniejszy jest Bóg i realizowanie tego dla Niego.
Choć te uczynki można zauważyć na zewnątrz, to tak naprawdę o ich wartości mówi nasze serce. Mamy to robić dla ?oka? Boga, który wszystko widzi.
Wydaje się to jakimś paradoksem: przecież nasza wiara ma być widoczna dla innych ? a tu mamy wszystko robić
w tajemnicy. To tylko pozornie. Jeśli te konkretne uczynki ? jałmużnę, modlitwę, post ? będziemy wykonywać w tajemnicy, to ich owoce zobaczymy w sercu. W sercu, które zwróciło się do Boga.
Kolejnym owocem będzie z kolei już czytelny zewnętrzny znak w postaci pojednania się z drugim człowiekiem.
Innymi słowy, jeśli podejmiemy te uczynki, to oczyści się nasze myślenie, nasze słowo i nasze czyny.
Warto podjąć pracę według tych wskazówek.