Chyba wszyscy w naszej parafii znali Pana Stanisława Wiktorowskiego.
Piszę znali, bo Pan Stanisław odszedł niestety dziś tj. 5.01. bardzo wczesnym rankiem do Pana.
Do Tego Pana, Którego całe swoje 90-letnie życie wielbił i miłował.
Zapamiętałam Pana Wiktorowskiego z różańcem w ręku lub z książeczką z modlitwami. Nie przypominam sobie żadnej uroczystości kościelnej bez Niego. Brał aktywny udział w procesjach, Mszach Świętych - czytał, pięknie śpiewał psalmy.
Miał dar od Pana ? piękny głos, który prawie do ostatnich dni życia Pana Stanisława słyszeliśmy w kościele. Śpiewał również w chórze parafialnym. Był organizatorem i zelatorem Kółka Różańcowego Męskiego, jedynego jakie istnieje w naszej parafii.
Jego marzeniem było zorganizowanie Kółka Różańcowego dla młodzieży męskiej. Niestety choroba już Mu na to nie pozwoliła.
Pan Wiktorowski bardzo lubił młodzież. Co roku organizował w Wielką Sobotę całonocne śpiewanie ?Rozdziałów o Męce Pańskiej? gromadząc ją wokół siebie. Uśmiechem i żartem sprawiał, że ci młodzi ludzie śpiewali razem z Nim przy Grobie Pańskim. Również ministranci żywiołowo Go witali w swoim gronie, kiedy wspólnie służyli do Mszy Świętej.
Boże Ciało, kto organizuje Procesję? Bierze do ręki krzyż od dużego różańca i pokornie, ale z dumą i modlitwą na ustach wychodzi co roku na ulice Bogorii? Myślę, że na to pytanie nie potrzeba odpowiadać, bo to mógł być tylko Pan Stanisław.
Pogrzeby - ludzie umierali, a przy trumnie z modlitwą zawsze trwał Pan Wiktorowski.
Rodzina zmarłego wiedziała, że może liczyć na przybycie Pana Stanisława, na odmówienie przez Niego różańca, modlitw w intencji zmarłego, na Jego piękny śpiew.
Był wzorowym mężem i ojcem. Życie nie rozpieszczało Go. Chrystus ciężko doświadczał zsyłając osobiste tragedie i zmartwienia. To jednak Pana Stanisława jakby jeszcze umacniało w wierze. Zawsze twierdził, że kogo Pan Bóg kocha to zsyła na niego krzyże.
Największe zmartwienia chował głęboko w sercu i ufnie spoglądał w Twarz Naszej Pani Bogoryjskiej, Którą tak bardzo kochał.
Do widzenia Panie Stanisławie.
Cała parafia dziękuje Panu za dobre serce, za gotowość niesienia pomocy, za świadectwo prawdziwej wiary i ufności.
Już dzisiaj było pusto bez Pana w kościele, ale ufamy, że jest Pan już bardzo szczęśliwy i śpiewa Naszemu Panu.
Wierzymy, że tam z wysoka będzie Pan również dbał o swoją parafię i kościół jak do tej pory na ziemi.
Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie, a światłość wiekuista niechaj Mu świeci.
Pogrzeb Ś.P. Pana Stanisława Wiktorowskiego odbędzie się 8-go stycznia o godz. 13:00
Maria Krzyżanowska
Zgodnie z zapowiedzią zawartą w treści pożegnania niezwykle zasłużonego dla naszej wspólnoty parafialnej Pana Stanisława Wiktorowskiego dzisiaj tj. 8 stycznia w naszym Sanktuarium została odprawiona Msza Święta pogrzebowa w Jego intencji. Mszę Świętą odprawili w koncelebrze księża pracujący aktualnie w parafii przy udziale księży, którzy pracowali tu dawniej i znając zmarłego chcieli osobiście Go pożegnać. Przy udziale niezwykle licznie przybyłych parafian, przyjaciół i członków rodziny zmarłego modliliśmy się o spokój Jego duszy oraz wysłuchaliśmy pięknych przemówień pożegnalnych wygłoszonych przez :
- ks. kanonika Andrzeja Wierzbickiego
- ks. Rafała Cudziło, Diecezjalnego Dyrektora Legionu Maryja
- ks. kanonika Wacława Tomczyka
- prezydent Prezydium Legionu Maryi przy naszym Sanktuarium
- Zdzisława Trybuszkiewicza, przemawiającego w imieniu członków Męskiego Kółka Różańcowego oraz członków ZBOWiD-u.
Przemawiający podkreślali wielkie zasługi zmarłego w budowaniu i umacnianiu więzi międzyludzkich pomiędzy członkami naszej wspólnoty oraz w pogłębianiu kultu jakim otaczamy naszą Matkę Bożą Pocieszenia, Panią Bogoryjską.
Ostatniej drodze zmarłego sprzyjała przepiękna, niemal wiosenna pogoda.
Cz. Brudek